piątek, 4 marca 2011

Za górami za lasami ...

A w zasadzie za wałami. Wybrałem się przed zachodem z zamiarem odwiedzenia od dawna upatrzonego miejsca, jednak po drodze zmieniłem decyzje i poszedłem w nieco innym kierunku. Nie spodziewałem się, że spotka mnie po drodze tyle przygód i interesujących rzeczy, dlatego z pewnością  przejdę jeszcze raz tym samym szlakiem. Słońce szybko zaszło za horyzont nie dając mi zbyt wiele czasu na zabawę.






Brak komentarzy: